poniedziałek, 4 maja 2015

Wielki powrót!

 Hej,hej,hej!
Wreszcie się spięłam! W końcu porobiłam zdjęcia. W końcu dałam radę.
Wracam do Was z dużą porcją pozytywnej energii.
Nie będę ukrywac,że mam za sobą dośc trudny czas w moim życiu.Czas zmian. Czas, w którym najchętniej siedziałam z telefonem i wyżalałam się ważnej dla mnie osobie.
To wszystko właśnie dzięki tej osobie.Odzyskałam chęci. Szczęście. Przestałam się martwic.
 Od czerwca ubiegłego roku w moim życiu zaszło tyle zmian... Tyle rzeczy się skończyło,tyle zaczęło. Ale wiem,że przede mną jeszcze wiele zmian. I trudnych chwil.
 Postanowiłam wrócic tu dokładnie dzisiaj z jednego powodu. DZIŚ MÓJ BLOG ŚWIĘTUJE SWOJE 1 URODZINY. A więc, może opowiem Wam krótką historię.
 Pewnego dnia postanowiłam, że założę bloga. Ale ciągle było coś do zrobienia. W końcu 4 maja 2014 roku zrobiłam to. Założyłam bloga. Moim pierwszym blogiem był właśnie ten blog- Lalki Guchy. Na początku, oczywiście nazywał się inaczej. Ale to nic. W ciągu tego roku zmieniło się wiele. Długo mnie nie było. Stałam się inna. Nie jestem już słodką, cukierkową, przesłodzoną Gusią. Jestem Guśka. Nareszcie wiem, co dla mnie ile znaczy. Przez cały czas byłam na dwóch blogach- W OBLICZU ROZŁĄKI..., a od 16 stycznia na URATOWAĆ WYOBRAŹNIĘ . Jestem teraz w wielu fandomach, więc moje życie jest inne. Dużo zależy od moich upodobań. Nareszcie mam swoje zdanie. Jestem mądrzejsza.
 DOŚC O MNIE! Wracamy do lalek! Małe podsumowanie tego roku.
 Na pierwszy ogień idzie Melania. Przez ten rok moja Melcia nie zmieniła się wcale. Uwierzycie, że ona jest ze mną od ponad dwóch lat? Że jeszcze nie zwariowała... Wstyd się przyznac, ale w pewnym czasie miałam na nią focha. Uważałam, że jest za słodka, za idealna na TĄ mnie. Ale NIGDY nie myślałam o sprzedaniu jej. W życiu.
 Melania sprzed roku... (zresztą to zdjęcie mam na profilowym ^^)
...I Melania dziś. Nic się nie zmieniła. Zobaczycie ją szerzej w następnym poście.















Teraz Libra. Mały gnom nie przeszedł żadnych zmian. Jedynie wyostrzyłam jej charakter. Wszystko się zmienia, Libra pozostaje. Nigdy mi nie wadziła i wiem, że jest to lalka z kategorii tych "niezagrożonych".
 Libra rok temu. (Ach te włosy na twarzy xDD)
 Libra dziś. W tych samych spodenkach. Jedyna różnica jest w braku torebki.















Julia. Powiem Wam szczerze, że jak rozpoczynałam tego bloga po głowie kołatała mi się jedna myśl: "Sprzedac czy nie sprzedac?". Teraz wiem, że zostawienie jej u mnie było dobrym pomysłem. Julka zmieniła się niezmiernie. Teraz jedynym moim marzeniem są oczy dla niej. Będzie idealna. Ale teraz też jest piękna ♥. Mimo tych dwóch lat, które jest u mnie nadal ją lubię.
Powiedzmy szczerze- biedna Julka rok temu...
...I moja ślicznotka dziś. Niby zmiana malutka, a jednak ciałko wiele zmienia. Przekonacie się o tym w wielu sesjach ^^.














Phoebe. Hmmm. Lalka z, do tej pory "niezagrożonych" w ostatnich miesiącach spadła na listę "zagrożonych nowym domem". Mimo całego mojego przywiązania do niej, ten model... Nie potrafię oddac jego piękna na zdjęciach. Tylko osoba, która miała ją w rękach może stwierdzic jak wdzięczny jest to model. Ja sobie zwyczajnie nie radzę. Ale nie sprzedam jej. Czekam, może w przyszłości kupię jej brązowego wiga i zobaczymy. Niedługo stuknie jej u mnie dwa lata. Nie chcę jej fundowac takiego prezentu.
Phoebe rok temu.
Phoebe dziś. Brak różnicy. Może kiedyś.
















Przyszła pora na Klementynkę. Jest ze mną ponad rok, ale muszę z czystym sumieniem przyznac, ze jest to jedna z moich ulubionych lalek. uwielbiam ją i nie wyobrażam sobie bez niej mojej rodzinki.
Klementyna w tamtym roku.















Klementyna dziś.














A teraz panna, której w tamtym roku ze mną nie było. Mowa oczywiście o Cielu, która przybyła do mnie w czerwcu 2014 roku. Dziewczyna zwiedziła pół świata, a u mnie siedzi prawie rok. Nie marnuje się, broń Boże! Jest to jedna z moich ulubionych lalek. Nie zmieniła się.
Pierwsze jako takie, zdjęcie Cielęciny.
Cieluś dziś.
















Wszystkie zdjęcia pochodziły z kwietnia. Ale niedługo znów biorę się za aparat i pstrykam!
 Nidługo zobaczycie małe serie zdjęc, które pochodzą właśnie z tej kwietniowej sesji.
 Bardzo Wam dziękuję, jeśli tu jesteście i czekaliście!
Pozdrawiam.
Dziękuję.
Do napisania!

2 komentarze:

  1. Miło Cię znowu widzieć! Życzę kolejnych lat na blogu i wielu związanych z tym uśmiechów i miłych chwil :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Ciebie też bardzo miło widziec! Bardzo Ci dziękuję za życzenia! Mam nadzieję, że dotrwam do następnej rocznicy ♥

      Usuń